Bękart z La Paso

Sammy’ego i Falsetto

Mówi, że jest sama i chce się ze mną spotkać
Że dzisiejszy wieczór będzie mój i że mnie porwie
Jej chłopak zostawił ją samą i jest w drodze, żeby mnie szukać
Wiem, że nigdy mnie nie opuścisz



Bo ze mną świetnie się bawi, kochanie
Bo ze mną świetnie się bawi, kochanie
Kiedy palimy, wahamy się i pieprzymy
Nigdy nie odmawia, kiedy do niej dzwonię
Bo świetnie się ze mną bawisz, draniu, kochanie

Ze mną to suka, w łóżku to dziwka
Wychodzi ze mną, nawet jeśli jej mąż się z nią kłóci
Jest diabłem i wcale jej to nie zawstydza
Podoba mi się jej system, bo w łóżku zostaje aktorką porno



Dziecko uwielbia, kiedy przychodzę
Zawsze chce się ze mną pieprzyć, mimo że wspiera ją mąż
I moja wina, to nie moja wina
Że cię pieprzę draniu i mąż nie wychowuje potomstwa



Ma moje dane, wie, że ona i ja mamy umowę
Zawsze kurwa, jeśli nie wygram remisu
Nigdy nie przegrywam i zawsze gdy wygrywam
Robi ze mnie twardziela, którego rozumiem tylko przy niej

mężczyźni, którym ufam, pokaż mi, jak to zrobić

Bo jest ci ciężko, draniu
Dlaczego nadal jesteś z tym draniem?
Bubu, jeśli potraktuję cię draniu
Szuka mnie, żebym go spoliczkował

„Łańcuszek” w kolorze złotym, dużo trawy, nigdy Marlboro
Twój chłopak nie zarabia w miesiąc tyle, ile zarobił w tydzień
Jeśli nie zna twojego „kluczowego” punktu, nie zna też miejsca twojego „lunare”
Wiem rzeczy, o których ten drań nie wie, i robię to dla ciebie lepiej, wiesz o tym

Bo ze mną świetnie się bawi, kochanie
Bo ze mną świetnie się bawi, kochanie
Kiedy palimy, wahamy się i pieprzymy
Nigdy nie odmawia, kiedy do niej dzwonię
Bo świetnie się ze mną bawisz, draniu, kochanie

Mamo, powiedz mi, czy dzisiejszy wieczór w łóżku sprawia, że ​​jesteś szczęśliwy dla mnie
On mnie ma, ty złoczyńco, wejdź na mnie
Pieprz mnie, jakbym miał jutro umrzeć
Mamo, nie lituj się nade mną

Bo chcę ci dać i ty o tym wiesz'
On „wygrywa” i wiesz o tym, znam klucz do Twojego punktu G
Dziś chcę Ci dawać jak nikt inny
Ponieważ w impertres to ja jestem winny

Zapaliliśmy blok
Chingamo w pokoju
Dziecko chciało działać
Dlatego ten drań ma ze mną ciężko

Świetnie się ze mną bawisz, draniu, muzyka w tle
Z jak motocykl, o Z porozmawiaj z Coco
Toto jest moje, jesteś szalony
Mam parę tyłków, bo teraz jestem sławny

Nie jesteś jedyny, jesteś tym, którego lubię, ponieważ jest wyjątkowa
Jak na swój wiek wiesz dużo
Mówi mi, że śpiewa, ale klęczy
Nie jest w porządku, ale to też nie jest fajne

teksty sezonu kijowego

Mamo, czego chcesz?
Nie musisz niczego udowadniać żadnej z tych osób
Jestem tym, który przyjdzie po twoim przyjściu
Przy dziewięćdziesięciu milach w BM nie czujesz

Bo ze mną świetnie się bawi, kochanie
Bo ze mną świetnie się bawi, kochanie
Kiedy palimy, wahamy się i pieprzymy
Nigdy nie odmawia, kiedy do niej dzwonię
Bo świetnie się ze mną bawisz, draniu, kochanie

Myśli, że jej pragnie
Zawsze zostawia ją pragnącą
Ale weekend
Pieprzy się ze mną i pali marihuanę

Zawsze zostawia ją samą i nigdy jej nie zadowala
Jeśli do ciebie zadzwoni, wkurzy cię, bo robi to ze mną
Lubi moją pichaerę, twierdzi, że nie każdy potrafi to zrobić tak jak ja
Zawsze to zostawiam, nigdy nie zostawiam
Bo jeśli to wyjmę, wpadnie w rozpacz

nie ty też tekst

Bo wie, że jestem łajdakiem
To takie dobre uczucie
Znęca się nade mną przez telefon
I cholera, kiedy jest obecny

Podoba jej się sposób, w jaki ją traktuję
W łóżku, jak ją znęcam
Od jakiegoś czasu jest gorąco
Kochanie, jeśli nie wygram, zawsze remisuję

Mówi mi, żebym to włożył do środka
Nie wyrzucaj go
Jeśli powie ci dobranoc
Daję ci dobrą noc

Twój chłopak się nie dowie
O naszym złoczyńcy
Robimy to w tajemnicy
Ale wszystkie krzyki słychać na zewnątrz