To moja praca

Wczoraj wieczorem siedziałem na krawężniku
Nie wiedziałam o co chodzi, ale poczułam się dość zaniepokojona
Obok nas gwizdał zamiatacz ulic
Podskakiwał na każdym kroku
Wydawało się dziwne, jak dobrze się czuł
Zapytałem go więc, kiedy zamiatał

Powiedział: Moim zadaniem jest posprzątanie tego bałaganu
I to jest dla mnie wystarczający powód, aby tam pojechać
Moim zadaniem jest być lepszym od innych
I to jest dla mnie dzień



Mam wujka, właściciela banku, który sam dorobił się milionera
Nigdy nie miał nikogo, kogo mógłby kochać, nigdy nie miał nikogo, na kim mógłby się troszczyć
Zawsze wydawał mi się trochę smutny
Zapytałem go więc, dlaczego tak jest
Powiedział mi, że to dlatego, że w moim kontrakcie jest taka klauzula

To mówi: Moją pracą jest martwienie się na śmierć
I to jest to, co ludzie we mnie szanują
To praca, ale bez niej byłoby mnie mniej
Niż to, czego ode mnie oczekuję



Przez większość mojego życia byłem leniwy
Pisanie piosenek i spanie do późna
Wszelkie prace ręczne wykonałem wyłącznie przez pomyłkę
Jeśli zamiatacze ulic mogą się uśmiechać
Nie mam prawa czuć się zdenerwowana
Ale czasami wciąż zapominam



Dopóki nie zapalą się światła i scena nie będzie gotowa
Piosenka trafia w sedno i czujesz ten pot

Moim zadaniem jest być innym niż reszta
I to jest dla mnie wystarczający powód, aby tam pojechać
Moją pracą jest być lepszym od najlepszych
A to dla mnie ciężka przerwa
Posprzątanie tego bałaganu to moja praca
I to jest dla mnie wystarczający powód, aby tam pojechać
Moją pracą jest być lepszym od najlepszych
I to jest dla mnie dzień