Chciałbym nie być sobą

Proszę o ciszę, czy ktoś może odwrócić moją głowę
Nie mogę spać, rytm jest za głośny
Ledwo wstrzymuję oddech w ciele
Krzycząc, żeby nie dopuścić do ciemności
Ale potwory pukają, a ja je wpuszczam
Strach i wątpliwości są moimi najbliższymi przyjaciółmi

Ale dajmy im się pokazać
Wyprowadź orkiestrę marszową
Mając nadzieję, że nikt nie zobaczy
Kiedy zasłony są zaciągnięte
Jestem sam w pustym pokoju
Pragnąc, żebym nie był sobą
Bo czasami
Chciałbym nie być sobą
Chciałbym nie być sobą



Posłuchaj symfonii smutku
Gra cicho w zakamarkach mojego umysłu
Widzisz, buduję te mury walidacji
Za wysoko, żebym mógł się w ogóle wspiąć
Ale potwory pukają i wpuszczam je
Ponieważ strach i wątpliwości są moimi najbliższymi przyjaciółmi

Skończyłem z tobą, Xavi

Ale dajmy im się pokazać
Wyprowadź orkiestrę marszową
Mając nadzieję, że nikt nie zobaczy
Kiedy zasłony są zaciągnięte
Jestem sam w pustym pokoju
Pragnąc, żebym nie był sobą
Bo czasami żałuję, że nie jestem sobą
Chciałbym nie być sobą