Zawsze mnie odbierał
Spojrzeniem kochanka
I zabrał mnie do miejsc, których nie znałem
Kiedy mnie odebrał
Rozmawialiśmy o życiu
I jego zmieniające się plany
Rozmawialiśmy o teraźniejszości, pomaganiu ludziom
O dawnych czasach
Ale już go więcej nie widziałem
Potem już go więcej nie widziałem
Jeśli powiedziałem prawdę, to
Byłoby oczywiste, że on też to zrobił
Spojrzał na mnie swoimi nocnymi oczami
A ja wierzyłam w to, co mi mówił
Zawsze mnie odbierał
W swoim pływającym powozie
I pokazał mi Księżyc
Przeczytał mój los, poczułam się ważna
Szliśmy nocą
Szukasz kryjówki
Mówić sobie nawzajem takie rzeczy tylko słowami
Nie da się powiedzieć
Ale już go więcej nie widziałem
Wtedy go nie szukałem
Jeśli powiedziałem prawdę, to
Byłoby oczywiste, że on też to zrobił
Spojrzał na mnie swoimi nocnymi oczami
A ja wierzyłam w to, co mi mówił
(W nocy, w nocy, w nocy)
Przyjdź i pokaż mi wszystko, co ukrywasz
Aby uleczyć wszystkie nasze rany
Przyjdź i spójrz na mnie swoimi nocnymi oczami
Przyjdź i pokaż mi wszystko, co ukrywasz
Aby uleczyć wszystkie nasze rany
Przyjdź i spójrz na mnie swoimi nocnymi oczami
Jeśli powiedziałem prawdę, to
Byłoby oczywiste, że on też to zrobił
Spojrzał na mnie swoimi nocnymi oczami
A ja wierzyłam w to, co mi mówił