The Monster (feat. Eminem)

Zaprzyjaźniłem się z potworem, który jest pod moim łóżkiem
Pogódź się z głosami w mojej głowie
Próbujesz mnie uratować, przestań wstrzymywać oddech
I myślisz, że jestem szalony, tak, myślisz, że jestem szalony

nie palę.... teksty

Pragnęłam sławy, ale nie okładki Newsweeka
No cóż, żebracy nie mogą być wybredni
Chciałem zwrócić na siebie uwagę swoją muzyką
Przepraszam, chciałem być sam w miejscu publicznym



Chciałem mieć ciastko i też je zjadłem
I chcieć tego w obie strony
Sława zrobiła ze mnie balona, ​​bo moje ego nadmuchało
Kiedy dmuchnąłem, widzicie, było to mylące
Bo wszystko, co chciałem zrobić, to
Bądź Brucem Lee luźnych liści
Nadużywał atramentu, używał go jako narzędzia
Kiedy wypuściłem parę (wooh!)

Traf na loterii, och, wee
To, dla czego zrezygnowałem, było słodko-gorzkie
To jak wygranie wielkiego spotkania
Ironiczne, bo myślę, że robię się taki ogromny
Potrzebuję psychiatry
Zaczynam tracić sen



Jedna owca, dwie owce
Robię kukułkę i gotuję jako Kool Keith
Ale tak naprawdę jestem dziwniejszy niż myślisz
Bo jestem



Zaprzyjaźniłem się z potworem, który jest pod moim łóżkiem
Pogódź się z głosami w mojej głowie
Próbujesz mnie uratować, przestań wstrzymywać oddech
I myślisz, że jestem szalony, tak, myślisz, że jestem szalony
Cóż, to nic

tekst na mój sposób

Cóż, to nic

Nie, nie jestem wielkim poetą
Ale wiem, że ktoś mi kiedyś powiedział
Chwytaj chwilę i nie marnuj jej
Bo nigdy nie wiesz, kiedy jutro wszystko się skończy
Więc czaruję dalej

Czasami zastanawiam się, skąd biorą się takie myśli
(Tak, zastanów się, czy tego chcesz?)
(Nic dziwnego, że tracisz rozum)
(Sposób, w jaki wędruje)

Znaczenie tekstu „Patrzę ludziom w okna”

Yo-lo-lo-lo-yee-whoo
Myślę, że błąkałeś się tam w dół
I natknąłem się na Jeffa VanVonderena
Bo potrzebuję interwencjonisty
Aby interweniować pomiędzy mną a tym potworem
I ocal mnie od siebie i całego tego konfliktu
Bo to, co kocham, zabija mnie
I nie mogę tego pokonać
Moje OCD bije mnie po głowie
Pukaj dalej, nikogo nie ma w domu, lunatykuję
Po prostu przekazuję, co to za głos
Mówię w mojej głowie
Nie strzelaj do posłańca, jestem tylko przyjacielem

Zaprzyjaźniłem się z potworem, który jest pod moim łóżkiem
Pogódź się z głosami w mojej głowie
Próbujesz mnie uratować, przestań wstrzymywać oddech
I myślisz, że jestem szalony, tak, myślisz, że jestem szalony
Cóż, to nic

Cóż, to nic

Nazwij mnie szaleńcem, ale mam taką wizję
Któregoś dnia będę chodził wśród was jako zwykły cywil
Ale do tego czasu bębny wymierają, a ja od razu przejdę do rzeczy
Emcees, poleje się krew i ja
Wróćmy do czasów, gdy jeździłem na torze Dre
Daj każdemu dzieciakowi, z którym się bawiono
Podekscytowane uczucie i gówno do powiedzenia
Dzieciakom, które w nie grały
Nie jestem tu, żeby ratować te pieprzone dzieci
Ale jeśli jedno dziecko na sto milionów
Kto przeżywa walkę, czuje
A potem stwierdza, że ​​to świetnie

To zemsta, Russell Wilson cofa się
W wersji roboczej zamień nic w coś
Wciąż mogę zamienić tę słomkę w złotą kupę
Zakręcę Rumpelsztyka w stogu siana
Może potrzebuję prostej marynarki, spójrzmy prawdzie w oczy
Naprawdę jestem wariatem, ale jest mi z tym dobrze
To nic, nadal przyjaźnię się z

Zaprzyjaźniłem się z potworem, który jest pod moim łóżkiem
Pogódź się z głosami w mojej głowie
Próbujesz mnie uratować, przestań wstrzymywać oddech
I myślisz, że jestem szalony, tak, myślisz, że jestem szalony

Zaprzyjaźniłem się z potworem, który jest pod moim łóżkiem
Pogódź się z głosami w mojej głowie
Próbujesz mnie uratować, przestań wstrzymywać oddech
I myślisz, że jestem szalony, tak, myślisz, że jestem szalony
Cóż, to nic

tekst Kupidyna pięćdziesiąt pięćdziesiąt po angielsku

Cóż, to nic