Północne światło księżyca

Leci przez noc na srebrnych skrzydłach
z uśmiechem, bez zobowiązań.
Mówi: „chodź ze mną, zabiorę cię na dół”.
przez burzę do celu”.
Mówi: „Trzymaj mnie teraz, zabiorę cię tam”.
do początków nowego stworzenia”.
Pani o północy księżyca
Ale na skrzydle leci, żeby mnie powitać.
Ale na skrzydle leci na spotkanie ze mną.

Noc czeka, ona musi wiedzieć, co czuję.
W neonowej ciemności tylko ona jest prawdziwa.
Wiem, że to musi być sen.
Czy jutro jej nie będzie?
Ale tej nocy świat jest spokojny i nie mogę czuć smutku.
Ale tej nocy świat jest spokojny i nie mogę czuć smutku.



Pani o północy księżyca.
Ale na skrzydle leci, żeby mnie powitać.
Ale na skrzydle leci na spotkanie ze mną.

Mówi: „Weźcie z tej dziczy, chcę być tam, gdzie nie będę samotna”.
„Zabierz mnie z tej pustyni, chcę być tam, gdzie widzę”.
„Zabierz mnie z tej pustyni, chcę być tam, gdzie widzę”.



Zobacz cienie tańczące w jej oczach w świetle księżyca.
Zobacz, jak powstaje wizja i nie jest to zaskoczeniem.
Czy może to być ostrzeżenie, które nie boli, zanim umrze?
Zobacz cienie tańczące w jej oczach w świetle księżyca.
Zobacz, jak powstaje wizja i nie jest to zaskoczeniem.
Czy może to być ostrzeżenie, które nie boli, zanim nie zaspokoi?



Skrywa swoje tajemnice oczami jak księżyc za srebrną chmurą.
Utrzymuje moją pamięć swoim uśmiechem. Czy teraz śnię, kręcąc się w kółko?
Niech ona to wszystko zabierze.
Za każdym razem, gdy się odwracam, wiem, że ona tam jest.
Za każdym razem, gdy się odwracam, ona jest wszędzie.
Pani o północy księżyca (powtórka)
Chodź, oświeć mnie swoim światłem, kochanie!
Chcę, żebyś poznał tajemnice nocy.
Świeć swoim światłem, świeć na mnie, kochanie!
Pokaż mi sekrety nocy.
Pani o północy księżyca

Ale na skrzydle leci na spotkanie ze mną.