Złe szczęście

Dlaczego budzisz się ze strachem i widzisz, że mnie oczarowujesz?
Gdybyś wczoraj wieczorem mnie przytulał
Tak szczerze, że brak słów

Ponieważ to, co mamy, jest oddzielne
Nie ma żadnych komentarzy ani połączeń przychodzących
Powiedz mi, jeśli zacznę cię całować
Albo jeśli po prostu usłyszę spowiedź twojej duszy



A jeśli mnie zawołasz, przyjadę
I chociaż nic nie mam, jestem Ci to winien
Polećmy razem na księżyc, zabiorę cię, eh-eh-eh-eh

A jeśli mnie zawołasz, przyjadę
I chociaż nic nie mam, jestem Ci to winien
Polećmy razem na księżyc, zabiorę cię, eh-eh-eh-eh



Dlaczego budzisz się ze strachem i widzisz, że mnie oczarowujesz?
Gdybyś wczoraj wieczorem mnie przytulał
Tak szczerze, że brak słów



Ponieważ to, co mamy, jest oddzielne
Nie ma żadnych komentarzy ani połączeń przychodzących
Powiedz mi, jeśli zacznę cię całować
Albo jeśli po prostu usłyszę spowiedź twojej duszy

Mam szczęście
Że żyjesz w moich myślach
Abym mógł Cię zobaczyć
Nie muszę się z tobą spotykać

Och, co za pech, eh
Nie móc cię mieć, eh
24-7, eh, to mnie nie bawi, eh

Hej, kochanie, nie wiem
Nawet cię nie szukałem
Ale jestem już zauroczona
Powiedz mi, co mam zrobić
By wibrować z Tobą, kobieto
Udostępnij tę samą skórę
I że nic nie idzie dobrze

Dlaczego budzisz się ze strachem i widzisz, że mnie oczarowujesz?
Gdybyś wczoraj wieczorem mnie przytulał
Tak szczerze, że brak słów
Dlaczego się budzisz?
To wszystko, stary