(I gra się nie zmieni, po prostu ta sama stara rzecz)
(I gra się nie zmieni, po prostu ta sama stara rzecz)
(Preemo) (Dynamiczny Duo, Dynamiczny Duo)
Jedna moneta nie wystarczy, nie ma nic do zrobienia
Trochę się zmieniłem od czasu, kiedy nie mogłem spać
Uczyliśmy się jak głupcy, wpadając na siebie
Za każdym razem, gdy upadaliśmy, wstawaliśmy i poprawialiśmy swoje CV
Przez chwilę poczuliśmy wiatr olśniewającego sukcesu, dmuchając w gwizdki
Jeszcze zanim skończyła się pojedyncza piosenka, deszcz podążał za mną jak cień
Kilka razy potknąłem się pod wpływem zazdrości, oczekiwań i presji
Wielki szlem rzucony w arogancji i lenistwie
Wydawało się, że wszystko się skończyło, a jednak my
Krzyczeliśmy, żeby nie blokować nam drogi i próbowaliśmy trzymać się naszych serc
Nawet na ciernistej ścieżce, gdzie nic nie widać, bez zawracania
Polegaliśmy na sobie z lekką lojalnością i szliśmy ramię w ramię
Tragedia jest niezwykle bolesna, ale patrząc wstecz
Staje się komedią, która nas rozśmiesza, dzięki czemu przetrwamy i żyjemy teraźniejszością
Myśląc, że zwariowałem, marzę dalej, trzymając się nadziei
W tej trudnej rzeczywistości marzenie, którego wciąż chcę się trzymać
Marzenie, z którego czasami mam ochotę porzucić na wysokich i trudnych krawędziach życia
Chcę iść z Tobą powoli, aż do końca czasów
W tej chwili szczerze pragnę spokoju ducha
Hej ho, hej ho, hej ho, hej ho
Hej ho, hej ho, hej ho, hej ho
Nawet zagospodarowanie terenu w tym mieście jest luksusem
Wykorzystuję siebie jak nawyk
Kark mi sztywnieje, a martwa skóra przykleja się do świadomości
Na scenie zamiast czystego potu uderza mnie prawdziwy pot
Nawet gdy śpisz, problemy się piętrzą
Gdy tylko otworzę oczy, podejmuję decyzje, ale wciąż są to nieznane kompromisy
Jeśli nie pokroisz składników na deskę do krojenia czasu
Dzień rozpada się jak potrawa z pomieszanym porządkiem
Nawet gdy jestem wyczerpany, chronię się przed pustką i daremnością
Wspominając wypoczynek bez grosza piętnaście lat temu
Nawet jeśli to fikcja, to przekonujący, film 35 lat
Być może nasza nazwa opiera się na życiu pełnym kompromisów
Aby nasze oczy nie pociemniały
Wzajemne krytykowanie i krzywe patrzenie na świat
Zmarszczki na twarzy są naturalne, jak twarz Ala Pacino
Oceny przychodzą po wszystkim, w długim wyścigu życia
W tej trudnej rzeczywistości marzenie, którego wciąż chcę się trzymać
Marzenie, z którego czasami mam ochotę porzucić na wysokich i trudnych krawędziach życia
Chcę iść z Tobą powoli, aż do końca czasów
W tej chwili szczerze pragnę spokoju ducha
Hej ho, hej ho, hej ho, hej ho
Hej ho, hej ho, hej ho, hej ho
Właściwie minęło trochę czasu i się zmieniłem
Sprawy mają się inaczej i szybciej
Ale w końcu czuję to samo, mam dość tego i doświadczam ludzi
Płonąc miłością
W takich chwilach nadal czuję się jak dziecko
Bardziej zajęty przetrwaniem niż życiem
Czoło się rozszerza, a serce kurczy
Mam nadzieję, że w sercu zakwitnie choć jeden kwiat
Spokój w błotnistym stawie
W tej trudnej rzeczywistości marzenie, którego wciąż chcę się trzymać
Marzenie, z którego czasami mam ochotę porzucić na wysokich i trudnych krawędziach życia
Chcę iść z Tobą powoli, aż do końca czasów
W tej chwili szczerze pragnę spokoju ducha
(Pozwól im usłyszeć, co mówisz)
Hej ho, hej ho, hej ho, hej ho (niech usłyszą, jak mówisz)
Hej ho, hej ho, hej ho, hej ho
(I gra się nie zmieni, po prostu ta sama stara rzecz)
(I gra się nie zmieni, po prostu ta sama stara rzecz)
(To samo, co stare)