(Zamknij oczy, ponieważ)
(Zamknij oczy, ponieważ)
Pewnego dnia wszystko się kończy i śmierć już nie powraca.
Przychodzimy po wszystko, przychodzimy po głowę
To jest z firmy, to jest z sąsiedztwa
Dajmy spokój, jesteśmy trzema szaleńcami z sąsiedztwa
Pewnego dnia wszystko się kończy i śmierć już nie powraca.
Przychodzimy po wszystko, przychodzimy po głowę
To jest z firmy, to jest z sąsiedztwa
Dajmy spokój, jesteśmy trzema szaleńcami z sąsiedztwa
Nikt nie ucieknie od czaszki
W dniu mojej śmierci nie zabiorę ze sobą niczego
Zawsze losujemy gdziekolwiek chcemy
Z narkotykami i czystymi dżinami
Dwóch, trzech szaleńców w okolicy
Pracują dla mnie, spędzają czas na patrolowaniu
Szukają mnie, ale od kiedy?
Pieprzeni wrogowie, oni nadal będą mnie bić (wiesz)
Nie boję się, nie mam harmonogramu
Chodzę ulicą ze wszystkimi moimi wojownikami
Niektórzy zamknięci, inni pod wpływem narkotyków
Niektórzy mnie zdradzili, inni mnie oszukali
teksty Juana Marty po angielsku
Ale nie ma mowy, nadal jestem w samolocie
Szalik na twarz, w części filero
Jeśli nie pójdę do nieba, pójdę do piekła
Nie zostawiam nikogo, umieram na linii
Biorę to od trzech dni i mam dobry kran
Wczoraj nie pamiętam, ale dzisiaj podążam za tym
Locoty, łysiny, narkomani, papugi
Więc, chłopcze, rozumiem wszystko
Ra-pa-pa, rozległo się pięć strzałów
Od poniedziałku do niedzieli żyję w niebezpieczeństwie
Palę dwa koguty i oddycham płaszczką
Dbam o plecy, zawsze dobrze strzelam
Zamknij się, „s” przybyło
Szacunek dla czternastu lat, także dla trzynastu
S-A-N-T-A-F
Pukam, kimkolwiek jest, kilka razy mnie wylosowano
teksty bipolarne, piórkowe
Wyciągnij, bo nie widzisz
Uzbrój się, jak mówisz, oto ja stanowię prawo
Nieważne, kto to będzie, loteria w Santa Fe
Cztery, siedem, trzy, nie widzisz?
Pewnego dnia wszystko się kończy i śmierć już nie powraca.
Przychodzimy po wszystko, przychodzimy po głowę
To jest z firmy, to jest z sąsiedztwa
Dajmy spokój, jesteśmy trzema szaleńcami z sąsiedztwa
Pewnego dnia wszystko się kończy i śmierć już nie powraca.
Przychodzimy po wszystko, przychodzimy po głowę
To jest z firmy, to jest z sąsiedztwa
Dajmy spokój, jesteśmy trzema szaleńcami z sąsiedztwa
A jeśli śmierć przyjdzie po mnie
Mówię mu, żeby pozwolił mi zagrać
Ponieważ jestem z nią do końca
A jeśli ona będzie chciała mnie zabrać
Cóż, czekaj, chcę się tym cieszyć.
A może pewnego dnia będzie chciała mnie zabrać
Hej, śmierć nadchodzi
Łzy sąsiedztwa
Świece i różaniec
Hej, śmierć nadchodzi
Dorastałem wśród szalonych ludzi, cholo, psycholi, chisco, focusów, fokemonów
Złe życie, niebezpieczeństwo w moich zaułkach
Mój klik jest szalony, lepiej tego nie kwestionuj
Wszyscy jesteśmy źli w różnych momentach
Kochaj, kogo chcesz
Ponieważ pewnego dnia umrzesz
Jesteśmy prochem i nikt tego nie zmieni
Kochaj, kogo chcesz
Ponieważ pewnego dnia umrzesz
Jesteśmy prochem i nikt tego nie zmieni
Pewnego dnia wszystko się kończy i śmierć już nie powraca.
Przychodzimy po wszystko, przychodzimy po głowę
To jest z firmy, to jest z sąsiedztwa
Dajmy spokój, jesteśmy trzema szaleńcami z sąsiedztwa
Pewnego dnia wszystko się kończy i śmierć już nie powraca.
Przychodzimy po wszystko, przychodzimy po głowę
To jest z firmy, to jest z sąsiedztwa
Dajmy spokój, jesteśmy trzema szaleńcami z sąsiedztwa
dla mnie najlepszy tekst
Tak, cielesny, hej (czyste sąsiedztwo kaktusów)
To śruba w mikrofonie (okolica Santa Fe)
Z Molerem (czyste Guanajuato)
Już to wiesz (San Luis Potosí)
La 473 Muzyka cielesna (niech żyje Meksyk, pies)
Pinche Moler w produkcji i kontroli
To jest śruba
Ach