Wypaść z łóżka i potknąć się do kuchni;
Nalej sobie kielich ambicji,
I ziewnij, przeciągnij się i spróbuj ożyć.
Wskocz pod prysznic, a krew zacznie pompować;
Na ulicy ruch zaczyna skakać,
Z ludźmi takimi jak ja w pracy od dziewiątej do piątej.
Refren: 1,3,5.
Od dziewiątej do piątej, co za sposób na życie;
Ledwo się daję, wszystko bierze i nie daje.
Po prostu używają twojego umysłu i (w zależności od wersetu) „Nigdy ci nie dają” Or
Kredyt „Nigdy nie dostaniesz”; To wystarczy, żeby doprowadzić cię do szaleństwa, jeśli na to pozwolisz.
Werset 2
Pozwalają ci marzyć tylko po to, żeby zobaczyć, jak się rozbijają;
Jesteś tylko krokiem na drabinie szefa,
Ale masz marzenia, których on nigdy nie odbierze.
Na tej samej łodzi z wieloma przyjaciółmi;
Czekam na dzień, w którym przypłynie twój statek,
I fala się odwróci i wszystko potoczy się po twojej myśli.
Chór: 2
Od dziewiątej do piątej o służbę i oddanie;
Można by pomyśleć, że zasługuję na uczciwy awans;
Chcesz iść do przodu, ale wydaje się, że szef mi nie pozwala.
Przysięgam, że czasami ten człowiek chce mnie dopaść.
Refren: 4,6.
Od dziewiątej do piątej, mają cię tam, gdzie chcą;
Jest lepsze życie i marzysz o tym, prawda?
To gra bogaczy, jakkolwiek ją nazywają;
A ty spędzasz życie wkładając mu pieniądze do kieszeni.