Wciąż cię obserwuję, kiedy się bawisz
Jak przez wodę z dna basenu
Poruszasz się bez ruchu
A kiedy się poruszasz, jestem wzruszony
Jesteś wezwaniem do działania
Tam wszyscy czasownik w doskonałym widoku
Jak Jonasz na oceanie
Kiedy się poruszasz, jestem poruszony
teksty lekkie jak piórko
Kiedy się poruszasz
Przypomniało mi się wszystko, czym chcę być
Kiedy się poruszasz
Nigdy nie potrafiłem określić
Wszystko czym dla mnie jesteś
Więc porusz mnie, kochanie
Trzęś się jak konar wierzby
Robisz to naturalnie
Rusz mnie, kochanie
Jesteś rytuałem ruchu
Jego rozumowanie stało się jasne i fajne
Wiem, że to nie jest żadna poprawa
Kiedy ty się poruszasz, ja się poruszam
Jesteś mniej Polunin skaczący
Albo Fred Astaire w cekinach
Kochanie, ty, ty jesteś śpiącym Atlasem
A kiedy się poruszasz, jestem wzruszony
Kiedy się poruszasz
Pamiętam coś, co ode mnie minęło
Kiedy się poruszasz
Kochanie, jestem pod wrażeniem
O czymś tak wadliwym i wolnym
Więc porusz mnie, kochanie
Trzęś się jak konar wierzby
Robisz to naturalnie
Rusz mnie, kochanie
Więc porusz mnie, kochanie
Jakbyś nie miał już nic do udowodnienia
I nie ma nic do stracenia
Rusz mnie, kochanie
Ooch, och, och
Och, kochanie, och, kochanie
Poruszaj się jak szare niebo
Poruszaj się jak rajski ptak
Poruszaj się jak dziwny widok
Wyjdź wieczorem
Rusz mnie, kochanie
Trzęś się jak konar wierzby
Robisz to naturalnie
Rusz mnie, kochanie
niefortunne teksty
Więc porusz mnie, kochanie
Jakbyś nie miał już nic do stracenia
I nie ma nic do udowodnienia
Rusz mnie, kochanie
Więc porusz mnie, kochanie
Trzęś się jak konar wierzby
Robisz to naturalnie
Rusz mnie, kochanie