Parku MacArthura

Wiosna nigdy na nas nie czekała, dziewczyno, biegła o krok do przodu, gdy podążaliśmy w tańcu,
Pomiędzy rozdzielonymi kartkami, które zostały wciśnięte,
Miłość gorąca, gorączkująca jak spodnie w paski,
Park MacArthur topi się w ciemności, a cały słodki, zielony lukier spływa po nim.
Ktoś zostawił ciasto na deszczu,
Chyba bym tego nie zniosła, bo pieczenie trwało tak długo,
I nigdy więcej nie skorzystam z tego przepisu, o nie!
Wciąż widzę żółtą bawełnianą sukienkę pieniącą się niczym fala na ziemi.
Wokół Twoich kolan, a w Twoich dłoniach ptaki jak delikatne dzieci,
I starcy grający w warcaby pod drzewami.
Będzie dla mnie inna pieśń, bo ją zaśpiewam.
Byłoby dla mnie kolejne marzenie, ktoś je przyniesie.
Och, będę pić wino, póki jest ciepłe,
I nigdy nie pozwolę ci przyłapać mnie na patrzeniu w słońce.
Ale po wszystkich miłościach mojego życia, po wszystkich miłościach, nadal będziesz tą jedyną.
Wziąłbym życie w swoje ręce i wykorzystam je,
Zdobędę uwielbienie w ich oczach i stracę je.
Będę miał wszystko, czego pragnę, a moje namiętności będą płynąć jak rzeki po niebie,
I po miłościach mojego życia, po wszystkich miłościach mojego życia,
Nadal będziesz tym jedynym.
Park MacArthur topi się w ciemności, spływa cały słodki, zielony lukier,
Ktoś zostawił ciasto na deszczu,
Chyba nie zniosę tego, bo tak długo się piekło,
I nigdy więcej nie skorzystam z tego przepisu, o nie, o nie!