Złoty Bóg (feat. Bladee)

Reflektory Porsche, północ, poczuj się jak złoty Bóg
Reflektory Porsche wychodzą centralnie jak świecąca żaba
Napełnij to, złoty kielichu z krwią Jezusa, widziałem to wszystko
Dziesięć lat krwi, potu i miłości, wciąż niezmiennych

Zmień postawę na ostrzu noża
Włóż to do mojej piersi, weź to, co jest w środku
Czarny Benz, zgadnij, kto jest w środku?
Jakie jest Twoje życie? Moja to szalona jazda



Jestem brzydka wewnętrznie, jestem na cienkiej granicy
Jest mi źle, głowa mi się smaży
Jestem w głębokim bagnie i tonę
Zaczynam myśleć, że może powinienem walczyć
Ale czuję się bez serca, moje serce jest zmiażdżone lodem
Pojechałem nocnym autobusem, przed gorączką złota
Zetrzyj biały pył, kto może nam odmówić?
Jesteśmy nowymi bogami z czarnymi kartami Amex

Kto może nam odmówić? Pokaż ci bramy
Nigdy nas nie znajdziesz
Zabierz to gówno, wyrzuć je, to i tak nic nie znaczy



Reflektory Porsche, północ, poczuj się jak złoty Bóg
Reflektory Porsche wychodzą centralnie jak świecąca żaba
Napełnij to, złoty kielichu z krwią Jezusa, widziałem to wszystko
Dziesięć lat, krew, pot i miłość, wciąż niezmienni



Zaświeciło słońce, trzeba iść
Bo jesteś zepsuty jak moje sny, których nie możesz zerwać
Jestem w mroźnej nocy, czarna karta Visa, srebrne gwiazdki w świecącym samochodzie
Nie chcę grać w twojej roli, zupełnie mnie to nie obchodzi
Bohaterowie telefonu, było za daleko, muszę zadzwonić po samochód
Zadzwoń po taksówkę, otwórz kartę, Sad Boys z tyłu
Kilka dziewczyn z przodu, lekarstwa w moim bagażniku (Lekarstwo w moim bagażniku)
I nie możesz tego zrobić tak, jak my to robimy, więc robimy to, żeby to udowodnić
Kocham magię, kocham pieniądze, kocham muzykę, nadużywam jej
Poruszając się w cieniu, manewrujemy kanałami
Tak zostało napisane, takie było przeznaczenie, wiesz, że tego nie wybraliśmy

Rzuć dwie jedynki na kostkę, wyglądają jak oczy węża
Zbyt głęboko w nocy, ze złymi wibracjami
Właśnie zalogowałem się z miłością, ale się wylogowałem
Różowe diamenty na niebie, kiedy wyjeżdżamy
Jedna jasna gwiazda na niebie jak latarnia morska
Dziesięciu uzbrojonych strażników na podwórzu niczym Biały Dom
Drut kolczasty wokół płotu i pies nie żyje
Krople deszczu spadają na utraconą koronę