„Father Stretch My Hands, Pt.1” Kanye Westa z udziałem Kid Cudi to piosenka, która zestawia surowość ludzkich pragnień z tęsknotą za duchowym odkupieniem. Utwór rozpoczyna się pieśnią przypominającą ewangelię, podkreślającą „jedyną moc”, która może zapewnić prawdziwe spełnienie. Nadaje to ton poszukiwaniu czegoś większego niż ziemskie przyjemności, co jest częstym tematem twórczości Kanye, w której często bada on swoją relację z wiarą i Bogiem.
Następnie tekst przybiera ostry zwrot i zawiera kontrowersyjną kwestię dotyczącą osobistego spotkania, która jest zarówno dosadna, jak i przyziemna, podkreślając bałagan w ludzkich doświadczeniach i konsekwencje pobłażania sobie. Szczerość Kanye w wyrażaniu swojej wadliwej natury i konsekwencji jego działań służy jako wyznanie i uznanie jego człowieczeństwa. Kontrast pomiędzy sacrum i profanum w piosence odzwierciedla dwoistość publicznej osobowości Kanye, w której jest on zarówno szanowanym artystą, jak i postacią kontrowersyjną.
Refren Kid Cudiego o „pięknym poranku” i byciu „słońcem mojego poranka” wprowadza poczucie nadziei i odnowy. Sugeruje chęć rozpoczęcia od nowa, odnalezienia czystości i radości w prostych przyjemnościach życia. Powtarzająca się chęć poczucia się „wyzwolonym” wskazuje na walkę o wolność od błędów przeszłości i presji sławy. Piosenka staje się zatem narracją o poszukiwaniu odkupienia i możliwości nawiązania kontaktu z innymi poprzez wspólne niedoskonałości.