Czy to rodzaj snu,
Unosząc się na fali,
Podążając w dół rzeki śmierci?
Och, czy to sen?
Na horyzoncie widać mgłę,
Dziwny blask na niebie,
I wydaje się, że nikt nie wie, dokąd idziesz,
I co to znaczy?
Och, czy to sen?
Jasne oczy,
Płonący jak ogień.
Jasne oczy,
Jak można zamknąć i ponieść porażkę?
Jak światło, które paliło się tak jasno
Nagle spłonął tak blado?
Jasne oczy.
Czy to rodzaj cienia,
Docierając do nocy,
Wędrując po wzgórzach niezauważony,
A może to sen?
W drzewach wieje silny wiatr,
Zimny dźwięk w powietrzu,
I nikt nigdy nie wie, kiedy odchodzisz,
I od czego zacząć,
Och, w ciemność.
Jasne oczy,
płonący jak ogień.
Jasne oczy,
jak możesz zamknąć i ponieść porażkę?
Jak światło, które paliło się tak jasno
Nagle spłonął tak blado?
jasne oczy.
Jasne oczy,
płonący jak ogień.
Jasne oczy,
jak możesz zamknąć i ponieść porażkę?
Jak światło, które paliło się tak jasno
Nagle spłonął tak blado?
Jasne oczy.