Zdyszany

Rano jest na górze i są upadki
Małe białe chmurki jak grające owieczki
I brak mi tchu przy tobie
A rudzik czerwonopiersi trzepocze skrzydłami
Gardło mu drży, gdy śpiewa
Bo jest bezradny wobec ciebie
Wesoła kokardka z kapturem w kształcie dzwonków
I pochylają głowy całkowicie w dół
Obciążone poranną rosą
Przy szemrzącym strumyku, przy bulgoczącym strumyku
Ryby podskakują, żeby popatrzeć
Bo oni zapierają dech w piersiach nad tobą
Wciąż twoje ręce
I jeszcze twoje serce
Bo wciąż twoja twarz jaśnieje
I cały poranek jaśnieje na nowo
Wciąż twój umysł
Wciąż twoja dusza
Mimo to cena miłości jest prawdziwa
I bez ciebie brak mi tchu
Wiatr krąży wśród drzew
I uderza w nowo powstałe liście
Bo bez ciebie brak tchu
Lis goni królika
Królik chowa się pod ziemią
Bo bez ciebie jest bezbronny
Niebo dnia umiera
I wszystkie ziemskie rzeczy przestają się bawić
Bo bez Ciebie wszyscy brak nam tchu
Słucham wibrujących kości
Krew w moich żyłach i wiatr w płucach
I bez ciebie brak mi tchu
Wciąż twoje ręce
I jeszcze twoje serce
Bo wciąż twoja twarz jaśnieje
I cały poranek jaśnieje na nowo
Wciąż twoja dusza
Wciąż twój umysł
Mimo to ogień miłości jest prawdziwy
I bez ciebie brak mi tchu