Ubierasz się w czarną odległą galaktykę
Otulasz mnie nagle głęboko i dziwnie
Poruszasz się szybko, zapierając mi dech
Podróżowanie drogą niepowodzeń wiary
Początek spowodował nagle eksplozję
Wizja kolorów zalewa mnie, zapala
Podróżuję po Twojej przestrzeni, którą noszę w myślach
Pozostawiasz refleksje, które wyrażają moje szczęście
Kto odkrył, że nie wiedziałeś nawet połowy
O istocie, która czyni Cię wyjątkowym
taki wyjątkowy, oryginalny
to była noc, to były emocje, może moja wyobraźnia
że chcąc Cię kochać tylko Cię wezwałem
Patrzę na Ciebie z dołu, pozostajesz zdystansowany
Chcę jednym ciosem rozerwać Twoje pragnienia
Czuwasz nad moją wędrówką z góry
Noszę Cię w mojej skórze, okryłeś mnie gwiazdami
Kto odkrył, że nie wiedziałeś nawet połowy
istoty, która czyni Cię wyjątkowym
taki wyjątkowy, oryginalny
to była noc, to były emocje, może moja wyobraźnia
że chcąc Cię kochać tylko Cię wezwałem
To była iskra, to był błąd
Nie pytaj mnie, co wiem
że nadając ci imię Andromeda, dał ci...
położyło Andromedę, położyło
Andromeda